Gdyby jednak zapytać niektóre osoby, czym owa „przemiana materii” jest okazałoby się, że ich wyobrażenie na jej temat nie ma z jej istotą nic wspólnego.

To obiegowe przeświadczenie ma oczywiście swoje konsekwencje. Często zdarza się, że preparaty o działaniu przeczyszczającym traktowane są jako środki „przyspieszające przemianę materii”, co jest totalną bzdurą. Preparaty przeczyszczające przyspieszają tempo pasażu jelitowego i sprawiają, że niektóre składniki pokarmowe – nie zdążą ulec strawieniu i wchłonięciu. Metabolizm przy ich stosowaniu może co najwyżej spowolnić, ze względu na brak podaży odpowiedniej ilości niezbędnych substancji odżywczych.W powszechnej świadomości „przemiana materii” funkcjonuje jako specyficzny eufemizm, coś w rodzaju eleganckiego i lakonicznego opisu tego co się dzieje z jedzeniem w świetle naszego przewodu pokarmowego. Innymi słowy szybkość przemiany materii w przekonaniu wielu osób donosi się do czasu pomiędzy spożyciem danego produktu żywnościowego, a jego wydaleniem z ustroju w akcie defekacji. Oczywiście jest to nieporozumienie. Nie należy mylić szybkości pasażu jelitowego z tempem przemian metabolicznych – bo do nich de facto odnosi się termin „przemiana materii”!
Warto sobie zapamiętać, że przemiana materii zachodzi na poziomie komórkowym i odnosi się do przebiegu procesów katabolicznych (rozkładu) i anabolicznych (budowy). Przemiany te nie zachodzą samorzutnie, a nadzorowane są przez wyspecjalizowane jednostki zwane enzymami, więc ich tempo może być różne. Jest zależne choćby od aktywności hormonów i wrażliwości poszczególnych tkanek na ich działanie. W pragmatycznym ujęciu stosowanym w kontekście kontroli masy ciała, terminu „przemiana materii” używa się często w odniesieniu do procesu wydatkowania energii przez nasz organizm. Nie ma on jednak nic wspólnego z wydalaniem resztek niestrawionych pokarmów i nie powinien być z nim mylony.